Archiwa kategorii: o Bacy

Góry. Malarz maluje pejzaż. Podchodzi baca, patrzy jak artysta wiernie kopiuje widok i mówi:
– Cholera, ile to się cłek musi namęcyć jak ni mo aparatu!

VN:F [1.9.22_1171]
Rating: +2 (from 4 votes)

Ksiądz zgubił się w górach, spotyka bacę:
– Baco, którędy do Zakopanego?
– A za ile?
– Jak to, baco, za ile?! Za Bóg zapłać!
– A, to niech was Bóg prowadzi…

VN:F [1.9.22_1171]
Rating: +1 (from 1 vote)

Rozmawia dwóch górali:
– Baco, a jak ja bym się przespał z waszą żoną, to jak by my wtedy byli? Kumy? Szwagry?
– Wtedy to by my byli kwita.

VN:F [1.9.22_1171]
Rating: +2 (from 2 votes)

Tatry. Mgła jak mleko. Przy szlaku siedzi baca z turystą. Ćmią
fajeczkę i papierosa:
– Oj baco, baco…
– Łoj turysto, turysto…
– Oj lubicie wy owieczki, panie baco, lubicie…
– Łoj, łodwalcie się! Nie trza było leźć w góry w tym kozuchu, panie
turysto…

VN:F [1.9.22_1171]
Rating: +2 (from 2 votes)