– Pani, gdzie się podział nasz uroczy porucznik Pawłow.
– Zrezygnowałam z jego służby – odpowiedziała caryca Katarzyna.
– Czemuż to?
– Cóż, był bardzo miły, ale miał dość nieprzyjemny śmiech – rzekła imperatorka.
– Ciekawe, że nikt ze służby tego nie spostrzegł Pani.
– No, oczywiście, że nie. Jeszcze tego brakowało, żeby służba widziała jak się rozbieram.