– Cześć Rysiek. Wiesz co, nie chcę, żebyś do nas więcej przychodził.
– Jak to, co się stało?
– No nie, po prostu nie przychodź.
– Ale co się stało, do cholery?
– Jak byłeś u nas ostatnio, to zginęło nam 150 złotych.
– Chyba nie myślisz, że to ja?
– No nie, pieniądze się znalazły, ale wiesz, niesmak pozostał.