Spada facet ze stupiętrowego budynku. Leci i modli się: – Boże nie będę pił, palił, ćpał, zdradzał żony tylko ocal mnie. Spadł na kupę siana. Wstaje otrzepuje się i mówi: – Patrzcie jakie człowiek głupoty gada, jak jest w niebezpieczeństwie. VN:F [1.9.22_1171]Rating: 0 (from 0 votes)