Woźnica zebrał kilku pasażerów, aby ich przewieźć do sąsiedniego miasteczka. Zanim ruszył w drogę, zwrócił się do nich z następującym przemówieniem:
— Gdy droga zacznie piąć się w górę, sami chyba zleziecie z wozu, albowiem Pan Bóg przykazał litować się nad zwierzętami. Z góry zaś, co ja tam będę mówił, sami wiecie, jak przyjemnie się chodzi! A i po równej drodze miło jest po spacerować w cieniu drzew…
— Aj, aj! — niepokoją się pasażerowie. — Kiedy będziemy siedzieć na wozie?!
— Co znaczy, kiedy? — zdziwił się furman. — Jak zatrzymamy się, żeby nakarmić konie, wtedy sobie wszyscy siądziecie na wozie jak jacy hrabiowie!