Archiwa autora: dowcipy

– Abramek, ja nie wytrzymam! – wykrzyknęła Sara załamując ręce. – Jak ty mogłeś połamać nowe krzesło, zepsuć nowy kandelabr?! Abramek, serce mnie zaraz pęknie, ty nie mogłeś się gdzie indziej powiesić?!

VN:F [1.9.22_1171]
Rating: 0 (from 0 votes)

Małżeństwo kanibali podczas obiadu. Ona:
-Wiesz Zenek, mamy dobre dzieci.

VN:F [1.9.22_1171]
Rating: 0 (from 0 votes)

Siedzi wędkarz nad rzeką. Podchodzi facet:
– Nie widział pan tu kobitki w fioletowej sukience?
– Aaaaa… tak, jakieś 5 minut temu…
– No, to jak się pośpieszę, to ją dogonię!
– Wątpię, dzisiaj w rzece bardzo silny prąd.

VN:F [1.9.22_1171]
Rating: 0 (from 0 votes)

Idzie facet, z imprezki, więc poszedł na skróty przez cmentarz, idzie tak sobie spokojnie, zamyślony, bo i miejsce do tego odpowiednie, nagle z mgły przed nim rozległ się dziwny odgłos, kolejny, coraz szybszy… uderzenia… gość przerażony, ale z lekka się opanował i ruszył do przodu… z mgły wyłoniła się postać starego dziadka z młotem w ręku, w drugiej dłoni było dłuto, dziadek kuł tablicę nagrobną…
– Dziadku, ale żeś mnie wystraszył, prawie popuściłem, myślałem, że jakieś duchy! – mówi facet – Co Ty tu w ogóle robisz po północy?!
– Ci głupcy – wycharkotał dziadek – pomylili moje imię!

VN:F [1.9.22_1171]
Rating: 0 (from 0 votes)

Dopiekło facetowi życie, postanowił się powiesić…
Zmajstrował stryczek, przymocował go do żyrandola, wlazł na stołek, wsadził głowę w stryczek, patrzy, a tu na szafie niedopita flaszka wódki stoi!
– Co się ma wódka zmarnować? – pomyślał sobie.
Wysunął głowę ze stryczka, przystawił stołek do szafy, patrzy, a tam jeszcze zapomniane pół paczki papierosów.
– O! – pomyślał – i życie zaczyna się układać!

VN:F [1.9.22_1171]
Rating: 0 (from 0 votes)

Pewna bogata dama trzymała na kominku srebrną urnę w kształcie pudełka, z prochami zmarłego męża. Pewnego dnia, stwierdziwszy, że dawno nie „zaglądała” do swojego, drogiego małżonka, otwarła urnę i z przerażeniem stwierdziła, że urna jest prawie całkiem pusta. Z krzykiem rzuciła sie na służącą:
– Ruszałaś to srebrne puzderko na kominku?!
Na to służąca, lekko zmieszana:
– Myślałam, że pani nie będzie zależalo, to przecież była taka kiepska tabaka…

VN:F [1.9.22_1171]
Rating: 0 (from 0 votes)

Pan Nowak udał się do szpitala po wyniki badań żony.
Pracownik szpitala mówi:
– Bardzo nam przykro, ale mieliśmy tu trochę zamieszania i niestety wyniki pańskiej żony wróciły z
laboratorium razem z wynikami jakiejś innej pani Nowak i teraz nie wiemy, które są które. Szczerze
mówiąc, ani te, ani te nie są nadzwyczajne.
– Co to znaczy?
– Jedna z pań ma Alzheimera, a druga uzyskała pozytywny wynik testu na AIDS.
– Ale chyba badania można powtórzyć ?!
– Teoretycznie można, ale te badania są bardzo drogie, a Narodowy Fundusz Zdrowia nie zapłaci za dwa
testy dla tego samego pacjenta.
– To co ja mam robić ?
– Narodowy Fundusz Zdrowia zaleca w takiej sytuacji, by zawiózł Pan żonę do śródmieścia i tam
zostawił. Jeżeli trafi sama do domu, po prostu proszę zrezygnować ze współżycia.

VN:F [1.9.22_1171]
Rating: 0 (from 0 votes)

Pewien misjonarz w Brazylii lubił po pracy chłodzić się w okolicznej rzece, jednakże strach przed piraniami powstrzymywał go od tego. Pewnego dnia życzliwi sąsiedzi wyjaśnili mu, że piranie atakują ludzi tylko wtedy gdy płyną ławicą, lecz na tym odcinku rzeki w ławicach się nie pojawiają. Uspokojony misjonarz kapał się w rzece przez całe lato, aż do dnia gdy usłyszał o tym, ze pewien rybak wypadł do rzeki i ślad po nim zaginął. Zaniepokojony znowu udał się po poradę do sąsiadów, czy przypadkiem nie pożarły go piranie.
– Ależ nie – odparli sąsiedzi – piranie nigdy nie pojawiają się w ławicach tam gdzie są aligatory!!

VN:F [1.9.22_1171]
Rating: 0 (from 0 votes)

Przychodzi facet do lekarza z teczką wyników badań.
Lekarz przegląda, przegląda, przegląda i w końcu mówi:
– Mam dla pana dwie wiadomości dobra i złą.
Na co pacjent:
– To ja tę zła najpierw poproszę.
– Ma pan raka prostaty…
– Ooch!… A ta dobra?
– Rozejdzie się po kościach….

VN:F [1.9.22_1171]
Rating: 0 (from 0 votes)

Trzy wampiry wchodzą do baru i siadają przy stole. Kelner podchodzi do nich i pyta pierwszego wampira, co zamawia. Ten mówi:
– Chciałbym trochę krwi.
Kelner zwraca się z tym samym pytaniem do drugiego wampira. Wampir mówi:
– Chciałbym trochę krwi.
Kelner pyta trzeciego wampira, co zamawia, ten na to:
– Chciałbym trochę osocza.
Kelner spogląda na kartkę i mówi:
– Niech sprawdzę, czy dobrze zrozumiałem. Zamawiacie dwa razy krew i raz krew light, tak?

VN:F [1.9.22_1171]
Rating: 0 (from 0 votes)