Archiwa autora: dowcipy

W pociągu jadą garbaty i niewidomy. Garbaty był złośliwy i chciał dociąć niewidomemu mówiąc na głos, niby do siebie:
– O, jakie piękne widoki za oknem. Jaka wspaniała natura, zieleń drzew, błękit nieba…
Na to wkurzony niewidomy, nachylając się do garbatego i przyjaźnie klepiąc go po garbie:
– A kolega z tym plecakiem to też w góry?

VN:F [1.9.22_1171]
Rating: 0 (from 0 votes)

Pogrzeb. Trumna spoczęła w grobie, rodzina i znajomi rzucają kwiaty. Nagle coś uderza w wieko. Facet, który rzucił coś ciężkiego zmieszany mówi:
– Przepraszam bardzo, kwiaciarnia była już zamknięta, to kupiłem bombonierkę…

VN:F [1.9.22_1171]
Rating: 0 (from 0 votes)

Kiedy kierownik sklepu wrócił z obiadu zauważył że sprzedawca ma Zabandażowaną rękę, lecz zanim zdążył go zapytać o ten bandaż, sprzedawca powiedział że ma bardzo dobrą wiadomość.
– Nie zgadnie Pan! – rzekł sprzedawca. – W końcu udało mi się sprzedać ten ohydny garnitur, który zalegał u nas na półkach tak długo!
– To odpychające różowo-niebieskie gówno z tymi podwójnymi kokardami?
Zapytał kierownik.
– Właśnie to!
– Świetnie! Myślałem, że nigdy się nie pozbędziemy tego szkaradztwa. To był najgorszy garnitur jaki mieliśmy. Ale czemu masz zabandażowaną rękę?
– Pogryzł mnie pies przewodnik tego klienta, co kupił garnitur.

VN:F [1.9.22_1171]
Rating: 0 (from 0 votes)

Syn zwraca się do ojca:
– Tatusiu, kup mi rewolwer! No kup mi… Musisz mi kupić!
– Cicho! – reaguje zdecydowanie ojciec. – Nie kupię ci!
– Ale ja uważam, że powinieneś mi kupić!
– A ja uważam, że nie i basta! W końcu, kto tu jest głową rodziny?!
– Na razie ty. Ale gdybyś mi kupił rewolwer…

VN:F [1.9.22_1171]
Rating: 0 (from 0 votes)

John jak zwykle w sobotę udał się na partyjkę golfa. Żona zaczęła się martwić, gdy nie wrócił o zwykłej porze. Robiło się coraz później. W końcu wybiła 23.00 kiedy mąż przyjechał. Wystraszona żona wybiega mu na spotkanie i pyta:
– Co się stało? Dlaczego wracasz tak późno?!
– Aaa, Jerry miał zawał przy trzecim dołku.
– Coo?! To straszne!
– Wiem. Ale jakoś daliśmy radę – przymierzyć, uderzyć piłkę, przeciągnąć Jerrego, przymierzyć, uderzyć piłkę, przeciągnąć Jerrego…

VN:F [1.9.22_1171]
Rating: 0 (from 0 votes)

Wczoraj śmialiśmy się z dziadkiem do utraty tchu. Dziadek wygrał.

VN:F [1.9.22_1171]
Rating: 0 (from 0 votes)

Idzie facet chodnikiem, patrzy, a na murze wielki napis: „Uwaga! Gwałcą”. Sytuacja kilka razy się powtarza. Po jakimś czasie na chodniku widzi jakieś małe literki. Schyla się, a tam kolejny napis: „Ostrzegaliśmy…”.

VN:F [1.9.22_1171]
Rating: 0 (from 0 votes)

Podczas przedstawienia w cyrku wybuchł pożar. Wszyscy biegają w panice, wołając: „Ratunku, pożar!”, tymczasem z boku stoi spokojnie jakiś facet i mówi:
– Jestem dyrektorem cyrku. Proszę zachować spokój, za chwilę wystąpi połykacz ognia!

VN:F [1.9.22_1171]
Rating: 0 (from 0 votes)

Dyrektor cyrku dał do gazety ogłoszenie następującej treści:
„Poszukujemy odważnego mężczyzny, który z masztu wysokości piętnastu metrów z zawiązanymi oczami wskoczy do szklanki. Nie musi umieć nurkować, szklanka będzie pusta”.

VN:F [1.9.22_1171]
Rating: 0 (from 0 votes)

Hipnotyzer w cyrku wskazuje na jednego z widzów i mówi do publiczności:
– A teraz zahipnotyzuję tego pana i każę mu zapomnieć wszystkie niemiłe sprawy.
– Nie! – krzyczy mężczyzna z trzeciego rzędu. – On jest mi winien 500 złotych.

VN:F [1.9.22_1171]
Rating: 0 (from 0 votes)