Archiwa autora: dowcipy

Dwaj sąsiedzi rozmawiają przez ogrodzenie:
– Bardzo przepraszam za moje kury, które wydziobały wszystkie nasiona pańskich kwiatów.
– Ależ to drobiazg, to ja przepraszam za psa który wydusił panu te kury.
– Nie ma o czym mówić, żona rozjechała go przecież samochodem.
– Tak wiem, podziurawiłem w nim opony…

VN:F [1.9.22_1171]
Rating: 0 (from 0 votes)

– Znakomicie wyglądasz! Policzki zrobiły ci się takie pucołowate. Pewnie dobrze was karmili na tym obozie wędrownym?
– Nie bardzo, tylko musiałem codziennie nadmuchiwać materace!

VN:F [1.9.22_1171]
Rating: 0 (from 0 votes)

– Jaka straszna dzisiaj pogoda, pani sąsiadko!
– O tak i jakie błoto. Aż pięciu chłopców musiałam wykąpać zanim trafiłam na mojego syna.

VN:F [1.9.22_1171]
Rating: 0 (from 0 votes)

– Był tu dziś pewien młody człowiek i prosił o twoją rękę.
– I zgodziłeś się tatusiu?
– Ten chłopak bardzo mi się spodobał, więc wybiłem mu ten pomyśl z głowy.

VN:F [1.9.22_1171]
Rating: 0 (from 0 votes)

– Panie dyrektorze, proszę mnie przenieść do innego działu – prosi pracownik urzędu patentowego.
– A dlaczego?
– Bo kolega z którym dziele pokój, bez przerwy wykrzykuje: „O Boże, dlaczego ja na to nie wpadłem?!”.

VN:F [1.9.22_1171]
Rating: 0 (from 0 votes)

Elektryk do pomocnika:
– Franek, potrzymaj przez chwile te druty!
– Już trzymam.
– Czujesz coś?
– Nie…
– W porządku. To znaczy, ze pod wysokim napięciem są tamte druty.

VN:F [1.9.22_1171]
Rating: 0 (from 0 votes)

– Daje głowę ze mój klient jest niewinny – mówi adwokat.
– Proponuje, żeby głowę obrońcy włączyć do akt – stawia wniosek prokurator.

VN:F [1.9.22_1171]
Rating: 0 (from 0 votes)

Jasio praktykuje u fryzjera. A szef jest cięty, że nie pogadasz. Przychodzi stały klient i siada na fotelu. Szef mówi do Jasia:
– Masz gościa ogolić elegancko, a spróbuj go zaciąć to dostaniesz w łeb.
Jasio drżącymi rękami zabiera się do klienta. Goli.. goli.. i CIACH. Krew się leje. Szef wkurzony podbiega i bomba. Jasio ma podbite oko.
Ale klient dał się udobruchać. Jasio kończy robotę Goli.. goli.. i CIACH. Znowu zaciął klienta.
Szef podbiega i bomba, ale… Jasio nie głupi chłopiec, uchylił się i oberwał klient. Szef przeprasza, kaja się. Klient znowu wybacza. Jasio kończy robotę Goli.. goli.. i CIACH, ucho spadło na podłogę ! Jasio rozgląda się przestraszony i mówi do klienta
– Panie kopnij Pan to pod stół, bo nas szef pozabija.

VN:F [1.9.22_1171]
Rating: 0 (from 0 votes)

– Już nigdy nie pójdę do tego jasnowidza. To jakiś oszust.
– A skąd wiesz?
– Bo jak zapukałem, to się spytał „Kto tam?”

VN:F [1.9.22_1171]
Rating: 0 (from 0 votes)

Trener złości się na zawodnika:
– Ile razy mam ci powtarzać, ze konkurencja, w której startujesz nazywa się trójskok. To znaczy, ze odległość 17 metrów masz pokonywać trzema skokami, a nie jednym.

VN:F [1.9.22_1171]
Rating: 0 (from 0 votes)