Archiwa autora: dowcipy

Bogdan baraszkował w najlepsze z kochanką, gdy usłyszał, że samochód jej męża wjeżdża na podjazd. Niewiele myśląc złapał swoje ubranie i wyskoczył przez okno, mimo, że na zewnątrz padał deszcz. Traf chciał, że ulicą przebiegał właśnie maraton. Bogdan postanowił dla niepoznaki dołączyć do zawodników.
– Zawsze biegasz nagi? – zapytał go po przebiegnięciu kilku kilometrów jeden z biegaczy.
– Tak – odparł Bogdan. – Czuje się wtedy naprawdę wolny, a powiew wiatru przyjemnie chłodzi moją skórę.
– To dlaczego biegniesz z ubraniem pod pachą? – dopytuje się sportowiec.
– Po zakończonym biegu mogę od razu ubrać czyste ciuchy – wyjaśnił Bogdan.
– A zawsze biegasz z nałożoną prezerwatywą? – zapytał zawodnik.
– Nie, tylko kiedy pada.

VN:F [1.9.22_1171]
Rating: 0 (from 0 votes)

Pytanie do Rasiaka po meczu z Kolumbią:
– Grzegorz gdzie byłeś???!
– Biegałem…
– Ale ta koszulka jest sucha i nawet nie pachnie?…

VN:F [1.9.22_1171]
Rating: 0 (from 0 votes)

W zatłoczonym autobusie:
– Co się pan tak pchasz na chama?
– A bo to w takim tłoku można wybierać?

VN:F [1.9.22_1171]
Rating: 0 (from 0 votes)

– Jak państwo wiecie, w językach słowiańskich jest nie tylko pojedyncze zaprzeczenie. Jest też podwójne zaprzeczenie. A nawet podwójne zaprzeczenie jako potwierdzenie. Nie ma natomiast podwójnego potwierdzenia jako zaprzeczenia.
Na to głos z ostatniej ławki:
– Dobra, dobra…

VN:F [1.9.22_1171]
Rating: 0 (from 0 votes)

– Jak pan myśli co jest w dzisiejszych czasach większym problemem: niewiedza czy obojętność?
– Nie wiem. Nie obchodzi mnie to.

VN:F [1.9.22_1171]
Rating: 0 (from 0 votes)

– Dziadku, nie widziałeś przypadkiem takiej małej białej pigułki?
– Nie, a ty widziałeś tego smoka co spaceruje w ogródku?

VN:F [1.9.22_1171]
Rating: 0 (from 0 votes)

Po nocy spędzonej w hotelowym pokoju, gość zszedł do recepcji i informuje, recepcjonistę :
– Posłałem łóżko.
Recepcjonista z szerokim uśmiechem odpowiada :
– To bardzo miło z Pańskiej strony, serdecznie Panu dziękuję.
Na co gość mów :
– Płoszę.

VN:F [1.9.22_1171]
Rating: 0 (from 0 votes)

Wydaje Ci się, że mieszkasz na przedmieściach? A może myślisz, że to prowincja? Przekonaj się czy czasami nie mieszkasz na zadupiu, a jest tak gdy:
1.Listy nie dochodzą, bo listonosz boi się dzikich zwierząt.
2.Prąd kojarzy Ci się wyłącznie z rzeką.
3.Ostatni numer gazety z Twojej prenumeraty, który doszedł, ma na pierwszej stronie zdjęcie alianckich żołnierzy i wielki napis: „WYGRALIŚMY!”
4.Wyprawę po zakupy organizujesz 5 miesięcy.
5.Co jakiś czas odwiedzają Cię ludzie z National Geographic i chcą fotografować Twoje zwierzęta i okolicę domu.
6.Rodzina myśli, że nie żyjesz.

VN:F [1.9.22_1171]
Rating: 0 (from 0 votes)

Zdarzyło się pewnego razu, że uczeń Mistrza Kung-Fu przeszedł z powodzeniem nauki wstępne i przystąpił do Ostatecznej Próby. Rzekł mu tedy Mistrz:
– Stań na placu przed świątynią i przepołów gołymi rękami deskę, którą ujrzysz opartą o kamienie. Poszedł tedy uczeń i ujrzał ledwo ociosaną kłodę twardego drewna. Nie uląkł się jednak i gołą dłonią uderzył w nią tak mocno, że pękła i dwie połówki spadły na ziemię.
– Dobrześ wykonał zadanie – rzekł Mistrz – Teraz czeka cię drugi sprawdzian. Pójdziesz ze mną do gospody w mieście. Poszli tedy do gospody, gdzie ujrzeli dwóch złoczyńców bijących niewinnego kupca.
– Czyń co trzeba – rozkazał Mistrz.
Rzucił się tedy uczeń w wir walki i wnet wyleciał za drzwi z podbitym okiem i bez zębów. Wrócił też zaraz w niesławie do domu, a zgromadzonej przy stole rodzinie rzekł:
– To samo co rok temu. Plac poszedł dobrze, ale spier*****m na mieście.

VN:F [1.9.22_1171]
Rating: 0 (from 0 votes)

Murzyn, Żyd, i Polak złowili złotą rybkę. W nagrodę każdy z nich miał po jednym życzeniu.
Pierwszy Murzyn
– Złota Rybko, ja chciałbym, aby wszyscy Czarni Bracia zostali przeniesieni do Afryki, żebyśmy tam stworzyli swoje odrębne państwo, nie wtrącalibyśmy się do świata, ani świat do nas…
Złota Rybka na to: – Nie ma sprawy.
Następny w kolejce jest Żyd.
– Ja w sumie mam bardzo podobne życzenie. Chce, aby wszyscy Żydzi zostali przeniesieni do Ziemi Świętej.
Tam stworzymy swoje własne, odrębne państwo, nie będziemy się wtrącać do świata, ani świat do nas…
Złota Rybka szybko spełniła życzenie, bo i tym razem nie widzialna żadnych przeszkód.
W końcu do Złotej Rybki podchodzi Polak
– Hmm, nooo…. Ja właściwie to już nie mam życzeń…

VN:F [1.9.22_1171]
Rating: 0 (from 0 votes)