Z dachu wieżowca w Ameryce skacze zdesperowany samobójca. Leci, leci, aż tu wiatr nagle zaczyna go znosić nad wody oceanu…
– Do diabła!- mamrocze pod nosem – jeszcze tego brakowało żebym się utopił!
Archiwa kategorii: Różne
Super czadowa babeczka na dyskotece, oparta o bar, znudzona sączy drinka. W pewnym momencie patrzy, a na parkiecie pomyka sobie całkiem niezły koleś. Myśli sobie „jaki zajebisty typ, musze go trafić”. Dopija swoje i rusza na łowy. Podtańcowuje do gościa, ociera się o niego i rozpoczyna podstawowa gadkę uwodzenia:
– Ale pan ładnie tańczy.
Na co koleś gasi ja szybko:
– No i ch…
Panienka w szoku ofiary gwałtu odchodzi z powrotem do baru. Zamawia sobie drinka ale typ jest tak nieprzeciętny, że stwierdziła, iż musi go mieć. Wali wódę szybko i znów podbija do pięknisia z hasełkiem:
– Ale pan ładnie tańczy.
– No i ch…
Wraca jak niepyszna do baru, kupuje kolejnego drinka i już wie że tym razem jej się uda. Kończy pić i już całkiem nieźle ubzdryngolona próbuje po raz trzeci szczęścia. Podchodzi pewna do kolesia i prawie krzyczy mu w twarz:
– Ładnie pan tańczy.
– No i ch…
– Ale pan jest wulgarny.
– No i ch.. ale za to ładnie tańczę.
Otwierając nowe centrum handlowe pewien właściciel otrzymał wiązankę
kwiatów. Zastanowiła go zawartość dołączonego bileciku:
„Z wyrazami sympatii”.
Kiedy próbował odgadnąć od kogo mogą pochodzić te kwiaty – zadzwonił
telefon. Była to kwiaciarka, która przepraszała, ze przesłała
niewłaściwa wiązankę.
„Och, nie ma za co” – powiedział właściciel supermarketu – „Jestem
businessmanem, wiec wiem, ze takie rzeczy się zdarzają”.
„No tak, ale” – dodała kwiaciarka – „pańska wiązanka w wyniku tej
pomyłki została wysłana na pogrzeb”.
„Ciekawe. A co było napisane na bileciku?” – zapytał nasz rodzimy
businessman.
„Gratulacje z powodu nowej lokalizacji”.
W pewnym małżeństwie, on zawsze błyszczał w towarzystwie, a ona paliła każdy dowcip. Pewnego razu żona prosi by podsunął jej jakąś anegdotę lub zagadkę, bo i ona chce być zauważona. Na to mąż mówi:
– Zadzwonisz w kieliszek wstaniesz i powiesz: „Proszę Państwa co to jest długie czerwone i zatrzymuje się na T”, potem im powiesz o co chodziło.
Impreza… Ona wstaje, uderza w kieliszek i mówi:
– Proszę Państwa, co to jest długie czerwone i staje? – a mąż stuka ją łokciem i mówi ciekawe jak z tego teraz tramwaj zrobisz.