Archiwa kategorii: Różne

Czy na kryzysie można zarobić? Ja nie potrafię, ale Porsche robi kokosy na kryzysie wieku średniego.

VN:F [1.9.22_1171]
Rating: 0 (from 0 votes)

Jagienka zapała płomiennym uczuciem do ubranego w zbroję Zbyszka.
– Blachara – pomyślały zazdrosne koleżanki.

VN:F [1.9.22_1171]
Rating: 0 (from 0 votes)

– Jak przetłumaczyć na polski tytuł gry „Call of duty”?
– Telefon z WKU.

VN:F [1.9.22_1171]
Rating: 0 (from 0 votes)

Na przyjęciu u któregoś z Radziwiłłów zdarzyło się, że któryś z panów
braci zapomniał zabrać z domu łyżki (wbrew pozorom jedzenie własnymi
sztućcami było wtedy ogólnie przyjęte). Widząc zakłopotanie gościa
gospodarz zakrzyknął gromkim głosem:
– Kiep, kto nie zje swojej zupy!
Biedny szlachciura odkroił piętkę chleba, wydrążył z miękiszu, po czym tak zaimprowizowaną łyżką zjadł zupę. Następnie podniósł się i
pogryzając powoli ową piętkę zakrzyknął:
– Kiep, kto nie zje swojej łyżki!!!

VN:F [1.9.22_1171]
Rating: 0 (from 0 votes)

Starszy ale dobrze zbudowany facet siedział sobie w przydrożnym barku i jadł obiadek. Do knajpy weszło trzech motocyklistów… skóry… długie pióra… mordy kaprawe… jednym słowem Hells Angels… widać było, że szukają zaczepki… Pierwszy z nich przechodząc koło stolika staruszka zgasił cygaro w jego szarlotce… drugi napluł mu do kawy… a trzeci wywalił talerz z jego obiadem do góry nogami.
Facet nie zareagował na zaczepkę… podszedł do barmanki… szybko zapłacił i równie szybko ulotnił się z baru ….
Harleyowcy rozsiedli się i zamówili browary. Po chwili barmanka przyniosła kufle i postawiła na stole… wtedy jeden z nich zagadnął :
– Hej laska… widziałaś tego frajera? Zmył się momentalnie… ciota nie facet!
Barmanka na to:
– Noo… kierowca też z niego kiepski…
– Czemu?
– Widziałam przed chwilą przez okno jak swoim truckiem rozjechał trzy motory…

VN:F [1.9.22_1171]
Rating: 0 (from 0 votes)

Pewne plemię afrykańskie nawiedziła okrutna susza. Padając z pragnienia udali się do plemiennego szamana z prośba o pomoc. Szaman ów wyszedł z lepianki i patrząc po tłumie współplemieńców pyta:
– Kto ma wodę?
Nikt się nie zgłasza to powtarza:
– Kto ma trochę wody?
Nieśmiale zgłasza się jeden z członków plemienia i podając bukłak wody mówi:
– Ja mam jeszcze trochę.
Szaman niewiele myśląc wylał wodę do miseczki, ściągnął koszulę i zaczął ją prać. Mieszkańcy wioski patrzyli ze zgrozą. Wyjął koszulę z wody, wykręcił i wodę wylał w krzaki. Znowu pyta:
– Kto ma jeszcze jakąś wodę?
Kolejny osobnik podając mu bukłak mówi:
– Mnie zostało jeszcze pół…
Szaman wziął wodę, wlał do miski i wypłukał koszulę. Wodę wylał, a koszulę powiesił na sznurku.
Kiedy mieszkańcy wioski chcieli się na niego rzucić zaczęły napływać ciężkie chmury i rozpadał się deszcz.
Szaman na to:
– Zawsze, kurwa, pada, jak pranie zrobię…

VN:F [1.9.22_1171]
Rating: 0 (from 0 votes)

Do szefa firmy przychodzi trzech angielskich biznesmenów, nienagannie ubranych w eleganckie garnitury.
– Pani Madziu, poproszę kawę dla mnie i herbatę dla tych trzech pedałów! – zadysponował dyrektor.
– DWÓCH, ja jestem tłumaczem – wtrącił jeden z gogusiów.

VN:F [1.9.22_1171]
Rating: 0 (from 0 votes)

– Prawda to, że minuta śmiechu wydłuża życie o 5 minut?
– Zależy, z kogo się śmiejemy.

VN:F [1.9.22_1171]
Rating: 0 (from 0 votes)

Spotyka się dwóch przyjaciół.
– Jak życie?
– Beznadziejnie. Wiesz, pożyczyłem znajomej 5 tys. baksów na operację plastyczną i teraz nie wiem, jak ona wygląda…

VN:F [1.9.22_1171]
Rating: 0 (from 0 votes)

– Co jest gorsze od znalezienia robaka w właśnie ugryzionym jabłku?
– Znalezienie połowy robaka…

VN:F [1.9.22_1171]
Rating: 0 (from 0 votes)