W prasie wiedeńskiej ukazało się następującej treści ogłoszenie: „Dla dzieci barona Rotszylda poszukiwany jest nauczyciel gry na fortepianie ze znajomością języków angielskiego i francuskiego. Zgłoszenia przyjmuje sekretarz barona Rotszylda
Następnego dnia w pałacu barona Rotszylda zjawił się niepozorny, z chasydzka ubrany Żyd galicyjski.
– Ja w sprawie ogłoszenia.
Sekretarz Rotszylda spogląda na klienta ze zdziwieniem.
– Przepraszam pana bardzo, a czy pan zna angielski i francuski?
– Nie, nie znam.
– A czy pan umie udzielać lekcji gry na fortepianie?
– Nie, nie umiem.
– To po co pan przyszedł?
– Przyszedłem powiadomić pana barona Rotszylda, żeby na mnie nie liczył.