Bankier Goldring wzywa do gabinetu prokurenta…

Bankier Goldring wzywa do gabinetu prokurenta:

Nasz dłużnik Lissauer nie płaci ani szylinga. Proszę się do niego udać i nie ruszyć się z miejsca, póki nie zwróci zaciągniętej pożyczki.

  • Prokurent wraca po dwóch godzinach z triumfalną miną.

    Zapłacił? — pyta szef.

  • A jakże.

  • Gotówką?

  • Tyle co gotówką — wekslem.

  • To istne kpiny!

  • Żadne kpiny! Spójrz pan tylko to Weksel wystawiony na imię i nazwisko samego barana.

  • A czy Rotszyld go podpisał?

  • Podpisał? Też pretensje! Żydowi można wierzyć na słowo!

VN:F [1.9.22_1171]
Rating: -1 (from 1 vote)